wlasnie dzis jezdzilem po warszawie ze sluchawkami na uszach. zlapalem od nowa zjawke na ltj bukem'a. kurde nie jest to muzyka super wyrafinowana, ale ma powera. koles ma feeling jak to sie mowi. i wlasnie dzis kumpel prawie z drugiego konca polski pomyslal o tym samym duecie (ltj & conrad). release what's within, let the process begin. na radioblogu nie maja prawie bukema a szkoda. w czw jestem w toruniu. fajnie. spotkam sie z wieloma znajomymi, ktorych dawno nie widzialem. sylwester bedzie. fajnie. chwila przerwy, bo juz troche mi sie nie chce. mam ochote na jakas impreze domowa w starym towarzystwie... albo chociaz piwo w milesie o 4 nad ranem.